23.2.14

Pierwsza wycieczka katamaranem - niemowlę na statku wodnym

22.02.2014
Zyjac 19 lat w Polsce jednym z najnormalniejszych srodkow transportu dla mnie byl autobus i pociag. Podczas dwoch miesiecy wakacji latem na wsi jeszcze woz z koniem i naszym dziadkiem Leonem.
Od ponad dwoch lat nad jeziorem bodenskim ciesze sie za kazdym razem jak dziecko na przejazd statkiem wodnym, tak zwanym katamaranem.

Przyznam sie szczerze, chociaz jest mi jakos glupio, ale bedac w Polsce i nawet tutaj przez tyle lat do momentu przeprowadzki nad jezioro, nie wiedzialam naweto istnieniu takiego rodzaju statku... No bo wlasciwie skad mialabym o tym wiedziec...
Wiec statek ten przeplywa regularnie miedzy miastem Friedrichshafen a Konstancja, czyli na drugi brzeg jeziora.
Alicja nie majaca jeszcze dwoch miesiecy juz miala okazje w wozku przeplynac jezioro katamaranem.
A statek jest bardzo komfortowy, wygodny, szeroki i w sobotni ranek calkiem pusty.
Nadal karmie piersia, wiec to idealny stan na tego typu wycieczki z niemowlakiem. Alicja sniadaniowala sie wiec na statku, promienie slonca przeszkadzaly jej czasem sie troche skoncentrowac.
W niespelna 45 minut bylismy juz w Konstancji.

Zostalam przez osoby trzecie  zaproszona a wlasciwie jakos tak sie troche bardziej ama zaprosilam do wziecia udzialu w warszatach na temat miedzykulturowosci i pomaganiu innym podczas poczatkow zycia i pracy w Niemczech. Bralam juz czynnie udzial w bardzo podobnych inicjatywach i pomagalam studentom z wymiany...Ale to byly czasy studenckie, inne warunki, wymagania, ludzie, podejscia no i moja sytuacja osobista byla calkiem inna.
Wykorzystalam to zaproszenie poprostu tez do eksperymentowania i zrobienia wycieczki, wypadku z mezem i naszym malym niemowlakiem, Alicja.
Udalo sie. Wszytsko nam sie udalo.
I przeplyw. Powrot byl trdniejszy, bo katamaran byl pelniejszy. Ale bylo tak jakos bardziej realnie i stresik jakis mielismy niz rano. I spacery taty z corka podczas mamy warsztatu. I nawet znalezienie bez internetu, appow i przygotowania miejsca na obiadek i na kawunie z niemowlakiem a co wiecej z naszym wozkiem o ogromnych kolkach.

  • Udalo sie nam jako rodzince wyjechac poza dom, poza nasze miasteczko. Znowu. Super uczucie. 
  • Udalo sie mamie oderwac myslami od niemowlaka. Temat miedzykulturowosc, obcokrajowcy, ludzie z obcych krajow zagranica, kompetencja miedzynarodowa -  nadal mnie bardzo poza bycie mamuska interesuja i pochlaniaja.
  • Udalo sie tacie nalapac swiezego powietrza i pokrazyc z Toba po osiedlu.
  • Nie udalo nam sie ponudzic.

Fajnie bylo jednym slowem.



Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen