30.4.14

Pierwszy piknik - niemowlę robi drzemke na świeżym powietrzu

W ubiegla sobote (26.02.2014), pare dni po naszym powrocie z Barcelony, zeby znowu moc nacieszyc sie sloncem w pieknej scenerii, wybralismy sie nad jezioro.
Postanowilismy doslownie poeksperymentowac z Alicja, naszym jeszcze niemowlakiem, i zrobic w tym roku 2014 juz w kwietniu piknik na lace z widokiem na jezioro i Alpy. Mamy szczescie, ze mieszkamy bardzo blisko jeziora, gdzie tez jest oficjalne kapielisko miasta Friedrichshafen.
Alicja poki co jest nadal nieskomplikowanym niemowlakiem. Spi i jada wlasciwie wszedzie, gdzie ja ze soba zabieramy. Nadszedl czas, zeby mogla skorzystac jeszcze bardziej z natury niz tylko z perspektywy w wozku i spacerow.

Alicja zostala wiec na zewnatrz nakarmiona. Najadla sie do syta. Porozgladala na lewo i prawo. Uciekala i wykrecala sie jednak caly czas przed promieniami slonca. Mruzyla jej duze oczy, a my poki co polecanych nam przeciwslonecznych okularow dla niemowlaka nie nabylismy.
Rodzice zamowione jedzonko na wynos tez z apetytem opalaszowali...
Krokodylek jak zwykle po obiadku mial ogromna chetke na mala drzemke. A to tylko Alicji z naszej trojki udalo sie zrobic przyslowiowa popoludniowa sieste i w ten posob pierwszy raz na swiezym powietrzu.



My z Krokodylkiem musielismy sie troche pogimnastykowac i chronic nasza spiaca pocieche przed promieniami slonca.
Okazalo sie, ze na piknik z malym dzieckiem jestesmy poprostu jeszcze nie do konca przygotowani. Nie wystarczy juz tylko kocyk...Wystaczylby tylko kocyk, gdybysmy usiedli pod drzewem i marzli jeszcze w chlodzie bez slonca.
Popatrzylismy na siebie i pomyslelismy o tym samym. W tym momencie zrozumielismy dlaczego rodzice malych dzieci rozkladja nad jeziorem dla dzieci male namioty. Przypomnialy sie nam tez wszystkie te miniaturki-namiociki na plazac. Czego to na rynku nie ma :-)
Dobrze wiec bylo jeszcze w kwietniu wybrac sie na piknik i przed sezonem zorientowac, ze trzeba namiocik, taka mala muszelke jej kupic. Tak malo rzeczy jej wogole kupilismy, bo tyle od dobrych ludzi i znajomych w prezentach dostalismy. Ale teraz nadszedl czas pobuszowac, niestety nad jeziorem tylko wirtualnie, na stronie naszego ulubionego sportowego supermarketu, Decathlon, i zakupic jakze wazne cacko dla Alicji.
A tak ono wyglada:
http://www.decathlon.de/popup-strandmuschel-2-seconds-0-id_8242945.html


Poki co czekamy na nasza zdobycz i na lepsza pogode i slonce. Bo za oknem jakos ciagle pada.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen