30.6.22

Poczatek mojej metamorfozy. Pierwsze 6 miesiecy.

Ktoregos wieczoru w lutym 2018 natknelam sie buszujac po internecie na metamorfoze na sciance u Ewy Chodakowskiej. osobiscie nie chcialam i jej nie obserwowalam, a mimo to co jakis czas temu otwieralam jej konto i podgladalam. Jesli przez jakis czas cos takiego robie, to znaczy ze taki to profil jest warty czasu i konkretnej obserwacji.

Cos zaczelo dziac sie w mojej glowie. Wreszcie zrozumialam, ze samo sie nie robi. Ze te wszystkie przyklady, te kobiety, ten pot, ze ta cala Ewa to chyba jednak prwadziwe sa. I ta moja glowa wreszcie biedna pojela, ze bez pracy jednak nie ma kolaczy.
Zrobilam pierwszy skalpel. Oczywiscie po lebkach, oczywiscie po co bede sie wysilac, przeciez takie efekty i zmiany nie moga przydazyc sie mi.
Nadal nie wierze, ze moge duzo duzo wiecej, musze to sobie non stop wlascwie powtarzac.

Nadszedł marzec i zaczełam robic Skalpel juz 3-4 razy w tygodniu, oczywiscie nie zapominajac co jakis czas o najlepszych wymowkach. Przeciez mam dwojke dzieci, przueciez meiszkanie duze do ogarniecia, przeciez okres juz sie zbliza i buzuje, przeciez nie samym sportem i Skalpelem czlwoiek zyje.... I takie mysli mam wlasciwie do dzis. Boje sie rzucic i juz plynac.


Kolejne miesiace byly probami wytrwalosci systematycznosci i non stop pod gorke.

  1. Wyjazd w kwietniu do tesciow i pyszne nieregularne jedzonko w Barcelonie. Podczas 10 dni z dziecmi tam i mezem zero skalpela.
  2. Wyjazd w czerwcu do rodzicow w Polsce. Powrtoy kulinarne do dziecinstwa. Zdrowe i calkiem niezdrowe grzeszki. Podzcas 7 intensywnych dni samej z dziecmi w Polsce zero skalpela.
  3. Wyjazd na "konkretne" wakacje znowu do Polski. Sierpien 2018. Z dziecmi i mezem autem 1300 km. Po 7 dniach w Polsce cos sie we mnie dzieje, robie wreszcie skalpel i czuje TO - BLUESA. 
  4. PUNKT KULUMINACYJNY - CHRZEST BLANKI I MOJ WYGLAD TEGO DNIA. UBRANA W KOMBINEZON MASSIMO DUTTI, 37 LETNIA ZADBANA I USMIECHNIETA LASKA. Nigdy nie dostalam tylu kompelmentow w czasie jednego dnia. Zrozumialam, ze widac moje zmiany.
  5. Powrot do Niemiec, zatrzymujemy sie w Wiedniu. 3 cudowne dni, nowe doswiadczenia. Skalpel poszedl i swiat zaczal znowu wygladac dla mnie inaczej. 33 stopnie za oknem a ja naladowana energia :-) Niesamowite. 
  6. Powrot do rzeczywistosci naszej poludniowo niemieckiej. Koncówka sierpnia. ROZKRECAM sie. Odkrywam diete Ewy Chodakowskiej, zamawiam, ale konsekwentna nie jestem. Za to Skalpel na zmiane z bieganiem dominuja moje zycie :-) w pozytywnym slowa znaczeniu.


To zdjecie wywolalo pare fajnych komentarzy i dodalo mi sily, wiary i pewnosci siebie.



Co lub kto przczynily sie do moich malych zmian.

  1. kanal Nisiax na youtubie, mlodej i energicznej polki, kosmetyczki zyjacen w Nowym Yorku, uprawiajacen czynnie bieganie i yoge. Cudowna energia z niej bije.
  2. Z Polecania wyżej wspomnianej Agnieszki, zakupiona ksiazka Beaty Sadowskiej przeczytana na czytniku "I jak tu nie biegać!"
  3. Profil instagramowy Ewy Chodakowskiej.




Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen